— Jakże — zawołał podnosząc głowę biskup krakowski Wysz — zali to nie w odwiecznie chrześcijańskim królestwie przebywacie zali nie starsze tu kościoły niż w Malborgu — Nie wiem — odpowiedział Krzyżak.
Czytaj więcejKiedy lekarz bawi przy mym łóżku, spowiednik może liczyć na dobre przyjęcie.
Rózgi kuchenne - „Może jej Nero nie widział albo patrząc przez szmaragd, nie ocenił.
Tak było zawsze. Zaczyna się ta książeczka niby jeden z modnych wówczas romansów, czerpiących kanwę z fantastycznego, lubieżnego Wschodu i jego serajów; szereg początkowych listów trzymany jest w tym tonie. — Ja ich nauczę opanowywać mój dom — krzyczał. Nie rozmyślałem długo, nie wahałem się, wyskoczyłem przez okno, wpół rozebrany, jak byłem, i biegłem do zaniku pomimo ciemności i słoty. P. Będąc młodym chłopcem, miałem raz pojedynek i przypominam sobie, że niespokojny byłem tylko w wigilię. Wartko potoczył się skarbniczek po tych słowach, tak wartko, że jadący czas jakiś siedzieli w milczeniu i dopiero gdy wjechali na piaski, Wołodyjowski ozwał się znowu: — Ale mi ten wyjazd Ketlingowy po głowie chodzi Że też mu wypadło pod sam mój przyjazd i pod elekcję… — Tyle Angielczykowie na naszą elekcję zważają, ile na twój przyjazd — odparł Zagłoba. On słaniał się i blady był bardzo, ale szedł z głową podniesioną, zarazem zmieszany i szczęśliwy. Kiedym to usłyszał ów stukot młota i dzwonienie kajdanków — miły Boże zdawało mi się, że ćwieki w moją trumnę zabijają, chociaż i to bym wolał. Fenomenalne połączenie sensytywa i szaleńca. Noc była rozkosznie chłodna.
Jak ja to jestem najstarszym w całym hotelu nad omnibusami, a hotel taki, że cała wasza dziura trzy razy się w niego owinie. Szukajcie sobie Semena, kiedy wam go trzeba. To rzekłszy, pokazał oczyma na Lichtensteina, który z wojewodą płockim rozmawiał. O mistrzu Kondracie nie mówią ludzie źle. Popamiętasz, Ukraino, polskiego ułana, nie dasz ranionemu nawet kropli wody z dzbana. — Wasiliso — powiedział — czyś nie wzięła wczoraj do czyszczenia mego szlafroka — Dałam go, proszę pana, do czyszczenia Pelagji.
Nie modlił się wprawdzie słowami, ale wszystko śpiewało mu w duszy jakby jedną dziękczynną modlitwę. Nie można powiedzieć, by to był człowiek zmateryalizowany. No i co wy powiecie, moi państwo — za jaką godzinę może już nie żył mój Franuś”… Ciekawa historia skończona. Kiedy minęło, wyrzekł takie słowa: — A jakżeż Wczoraj, to jest. Nie dziwię mu się, że szuka własnej korzyści, ale w razie takiego układu doszedłby prawie darmo do majątku. d. W tym pustkowiu nie widziano instrumentów mierniczych w niczyich rękach, jak tylko komisji granicznej, a zacni niżsi urzędnicy rządu portugalskiego nie mieli dotąd pojęcia podobnie jak ów misjonarz, wspomniany w poprzednim rozdziale, „by ktoś mógł podejmować długą, uciążliwą podróż w celu mierzenia ziemi, która nie jest jego własnością”. Sprężycki cisnął niedojedzoną gruszkę na ziemię, wyrwał rękę spod ramienia kolegi i obracając się doń twarzą, wyrzekł dobitnie: — Głupiś Dembowski, znacznie spokojniejszy, uśmiechnął się na to „filozoficznie”. Kiedy zapytałem go, na kogo mają te nieszczęścia i plagi spaść, odpowiedział: — Na Żydów. Wtem przeraziła się: „Nie włożyłam sukni… Jaką włożyłam Nie wiem, w jaki sposób, ale na szczęście”… Szła w stronę śródmieścia, pomału, uśmiechając się, oczy półprzymknięte. Miała iść do Bigielów, ale zatrzymała go, on zaś, ponieważ i tak nie przyszedł na długo, więc został.
Wielu pamiętało jeszcze straszne Chmielnickiego czasy, Zbaraż i Beresteczko; wielu przetrwało wszystkie wojny: szwedzkie, pruskie, moskiewskie, domowe, duńskie i węgierskie. Oto tryumf jezuickiego wychowania: włożyć człowieka do tego, aby nie zwracał uwagi na rzeczy jaśniejsze niż dzień. Tam spotkała się Judyta z czekającym na nią Uzijahem. Właśnie przejeżdżali przez jakiś większy las, kiedy nagle wyskoczył zza drzew rozbójnik i napadł na nich. Wszędzie im łatwo. — Jużeście sobie znowu ze starym na mordy wleźli — Ano trochę. jak urzadzic ogrod przed domem zdjecia
— Taki specjał… cud natury — i na pustkowiu.
O, czemu ja tę kobietę tak kochałem 12 Września To już blisko dwa tygodnie, jakem wyjechał. Bóg któryś powiódł nas tą drogą W ćmę nocną, gdy najlepsze oczy nic nie mogą, Bowiem mgła na okręty spadła — nawet z góry Księżyc nam nie przyświecał, schowany za chmury. Nie jest to dostateczne świadectwo skłonności; jak w innych rzeczach, i tu może przydarzyć się zdrada; niekiedy przykładają się ktemu zaledwie jednym pośladkiem: Tanquam thura merumque parent; Absentem, marmoreamve, putes. Nie obraca się i nie wskazuje nowych dróg poezji. — Otóż słyszę, że się właśnie przebudziwszy z drzymki poobiedniej trzepocze; — więc w dobrym będzie humorze; — zaraz go zawiadomię. Tyki ze srebra rzeźbiarz porządkiem zasadza, Rowem ze stali, płotem z cyny ją ogradza, A jedna tylko do niej wiedzie ścieżka kręta. Proboszcz odpowiedział takim tonem, że szlachcic z Méséglise, ukorzywszy się całkowicie, napisał zgoła już inny list, w którym prosił jako o łaskę o to aby mógł przyjąć do rodziny tę panienkę. Leszno trzydzieści dwa Oooo, ja nieszczęśliwy. Ignacy Chrzanowski podaje ustnie, że w czasie pogrzebu Deotymy, Henryk Sienkiewicz szepnął mu do ucha następującą improwizację: „Wlazł kotek na płotek i mruga — mam w d…e Deotymę i Pługa”. Kmicic, który słuchał dotąd cierpliwie, póki o nim była mowa — poruszył się teraz i już usta otworzył, by ze swego ciemnego kąta powiedzieć: — To was hetman tak podzielonych pojedynczo ręką wybierze jako raki z saka. Każdy uczony ma tu swoje zdanie.