Nie należy bowiem upadać w nadziei, aby nas kto podniósł, bo ta nadzieja bardzo jest omylna, a jeśli nie omyli, to nader niebezpieczna, gdyż taki ratunek pachnie nikczemnością i nie zależy od nas, a jedynie ów ratunek jest dobry, pewny i trwały, który od osobistej naszej zdolności zależy.
Czytaj więcejAle inni, którzy probowali meskaliny, „chwalą ją sobie bardzo”.
Garnki średnie - Każdy bieży kędyś na boki i ku przyszłości: ile że nikt nie dotarł do siebie.
Otucha niejaka wstąpiła w nas wszystkich. Sam się przekonasz, kiedy ci opowiem. Teraz okręt na wielkie wyprowadźmy morze I zbierzmy zdolne majtki do takiej wyprawy, Brankę wsadźmy z ofiarą stugłowną do nawy. Niebieskie mundurki zastały już to przezwisko przez poprzedników stworzone. Połaniecki zaś, pomimo, iż na razie chodziło mu głównie o Zawiłowskiego, wprost zdumiewał się, jakim sposobem człowiek ten, który przed kilku minutami rozumował tak trafnie i głęboko, mógł być zarazem tak naiwnym. Gdy wstawszy, lejce starzec swym mieczem przecina. Cudy odwagi i geniuszu, których świadkami były Włochy, rozbudziły w ciągu kilku miesięcy uśpiony lud; jeszcze na tydzień przed przybyciem Francuzów mediolańczycy widzieli w nich jedynie zgraję bandytów pierzchających stale przed wojskami Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości; tak przynajmniej głosiła trzy razy na tydzień miejscowa gazeta, świstek drukowany na brudnym papierze. Do wielkich też rozkoszy życia ja to liczę, Gdy u ludu tchnie szczęściem wesołe oblicze, Gdy w zamku godowników zasiada rząd długi I słucha dźwięku gęśli, a kręcą się sługi Z mięsiwami i chlebem, a leją cześniki Z krużów wino, roznosząc między biesiadniki. Jednocześnie zerkały do przewodników, żeby dowiedzieć się, co to za pałac, z jakiej epoki, w jakim stylu zbudowany, przy czym wznosiły się i opadały na połyskliwym grzbiecie błękitnej fali, wzbudzonej przez wodę szastającą się z gniewnym pluskiem w cieśninie między burtą roztańczonej gondoli a ścianą marmuru. A przecież uległem złudzeniu, że biorę w posiadanie Balbec, kiedy w Paryżu odwiedziła mnie Albertyna i trzymałem ją w ramionach. Bo, że mogłoby się za nie wyhodować kilkanaścioro chuderlawych dzieci, które wyrosną na niedołęgów i będą się przyczyniały do skarlenia rasy, albo że kilkanaście szwaczek mogłoby dostać maszyny do szycia, albo że kilkadziesiąt bab lub dziadów mogłoby żyć o parę lat dłużej, to krajowi niewiele z tego przyjdzie.
Przed wyobraźnią Tadeusza Micińskiego w jego powieści Xiądz Faust 1911 stanął fakt całkowicie autentyczny i bardzo niedawny: zburzenie sycylijskiego miasta Mesyna przez trzęsienie ziemi 1908.
Stanisława składają ją na kamiennej mensie — „gdy zadrgały młoty zegaru i północ ozwała się z wieży”. Układ powtarzający się w Dusiołku spełnia warunki opisowe definicji strofy. Atakujący żołnierze, ażeby ułatwić sobie przejście przez rowy i okopy redut, nieśli przed sobą wiązki owej faszyny i zarzucali nimi broniące dojścia wykopy. Znajdował się w naszym towarzystwie pewien hrabia K…. Stąd trzy wiorsty i kawałek. — I co ten trzeci ma zrobić — Stosunki społeczne, prawo, stosunek człowieka do człowieka, życie pojedynczych ludzi i to, co się nazywa życiem prywatnem, jest, bądźcobądź, oparte na nauce chrześcijańskiej. Podszedłem do niego. — Żarty, nie żarty — spytało kilka głosów. Jakże wielki jest świat, który widzimy, i jaki zły i marny jest wasz los Wasze oczy nie widzą pól i ogrodów, miast i wsi. — To byłoby największe dziwo, żeby się z puszczonymi cuglami nie wysunął. W cyklu Młoda Polska pisał w roku 1898 Artur Górski: „Przez wyraz ten, tak często dziś nadużywany, pojmujemy pewien nastrój moralny, oparty na zupełnej niewierze w dalszy rozwój, w wyższy byt, w ewolucję cywilizacyjną, a przesiąkły rezygnacją i rozczarowaniem.
O tem wiesz. Twarz ma szczerą i przyjemną, oczy ciekawe, śmieje się do mnie i drwiąco patrzy na mój łuk, sterczący od ramienia. — Uuuu — zaczęli chłopcy płakać i oczy trzeć na myśl, co by to było za nieszczęście, gdyby się Kropeleczka zabiła. Nic, tylko żeby się przypomnieć, że żyjemy. Biedna pani de Pompadour Tak, kiedy patrzę na ten wytworny szkielet, wciąż mam wrażenie, że to ona duma o swej dziwnej doli, wsparta o ten kamień. Prosiłem Edkę, by zaprowadził mnie na plażę, gdzie małe fale lizały stopy. Ale jako rzeczownik racjonalizm jest niemal obelgą. Wejdźmy już — tam odpoczniesz. VII. Akte po raz pierwszy widziała taką modlitwę i nie mogła oczu oderwać od Ligii, która zwrócona do niej profilem, ze wzniesioną głową i rękoma, patrzyła w niebo, jakby czekając stamtąd ratunku. Jeden ze straży szybko mignął przy niéj: Sądziłem, że on krzywdę jej uczyni, Bo rozbestwieni bezczynnością długą; Lecz on się skłonił i podał do ręki Jej czarę z wodą: wzięła bez podzięki, Do ust poniosła, lecz nie tknąwszy wcale, Z wolna wylała na ziemię. aranżacje pokoju dla chłopaka
To pani święcie przyrzekam — Wierzę panu, ale się przytem bardzo cierpi.
Zdawało mu się, że kiedyś, kiedyś on sam był kamieniem, zimnym, ślepym, nieczułym. …Poetom w ogóle, a Mickiewiczowi w szczególności nie przychodzi na myśl, że historia powinna osądzać czyny ludzkie nie w świetle obecnych warunków i pojęć — lecz w świetle ówczesnych i miejscowych. — Ależ zaglądajcie sobie, moi kochani, tylko już raz idźmy do parku. Tam w osobnej sieni miał dwie izby na swój użytek. Tobie chyba zawdzięczam te awanse, Błażeju. Udaliśmy się tam razem, a z nami i twój zapaśnik, Kroto, którego szlachetny Winicjusz najął dla bezpieczeństwa.